I po urodzinach...
Prezenty były w tym roku różne, najczęściej bardzo trafione i dostosowane do wieku Hani, z czego się bardzo cieszymy i za co serdecznie dziękujemy!
Czy tylko ja pozostawałam w głębokim przekonaniu, że "te rzeczy" zaczyna się dopiero +3...? ;-)
Nasze dziecko po raz pierwszy doświadczyło czegoś takiego w swoich rączkach, a już z pierwszym dotykiem polubiło tą zabawę i wciąż chciało "jeszcze!" i "jeszcze!"
Dziś tylko krótka zajaweczka, ale niebawem zdecydowanie więcej o naszych ciastolinkowych poczynaniach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz