W Biedronce, w ramach akcji "Powrót do szkoły" pokazały się farbki do malowania palcami. Czujni rodzice natychmiast podłapali temat i jeszcze tego samego dnia wybraliśmy się całą Rodzinką na wspólne zakupy.
Jakość farbek oraz ich kształtne pudełeczka imitujące puzzle zrobiły na nas pozytywne wrażenie! Toteż z zakupów wyszliśmy ubożsi o przeszło 50 zł, w ramach których udało nam się zakupić:
1. Farbki do malowania paluszkami
2. Farby w tubkach z wbudowanymi pędzelkami
3. Mazaki do dmuchania
4. Mazaki ze stemplami
5. Farbki plakatowe ze świnką Peppą
Każdą farbkę musiałam Hani odczepić od reszty, bowiem tak się lepiej prezentowały...
Doczepione do zakrętek piankowe pieczątki stanowiły bardzo ciekawy element i Hania w mig podłapała jak się ich używa :)
No i to bezkarne mazanie palcami! Mam wrażenie, że od tego czasu nowe farbki stały się jej ulubionymi, przynajmniej na jakiś czas :) Odtąd nie musząc się już pytać mamy - "Czy Hania może paluszkami?" - po prostu komunikuje, iż ma ochotę na malowanie farbkami do paluszków! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz