...to tradycyjnie dzień, w którym zaraz po śniadaniu jedziemy z Hanią na zajęcia muzyczno-ruchowe. Dzisiaj więc nie miałyśmy zbyt wiele czasu na wielkanocną twórczość, jednak nie był to z pewnością dzień stracony, a zaczął się on tak...
..."wow! tatusiu zobacz, ile śniegu napadało! :D"
Czy jest to powód do radości, zwłaszcza chwilkę przed Świętami Wielkanocnymi? Ech... zdecydowanie świat widziany oczami dziecka jest dużo ciekawszy i bardziej optymistyczny niż nasz...
Na zajęciach do dzieci przyszedł zając i przyniósł czekoladowe jajeczka, a my - naszym kochanym paniom wręczyłyśmy wcześniej przygotowane kartki wielkanocne, które wspólnymi silami udało nam się stworzyć, zaś efekt końcowy prezentował się tak:
Elementy wykonane przez Hanię to pomalowane farbami kontury jajek i naklejone nań wybrane naklejki, reszta to już robota mamy :)
A w drodze powrotnej do domu, dzięki temu, że dzień był wyjątkowo słoneczny popełniłyśmy jeszcze "Bałwankową rodzinkę" - z miotełkami zamiast rąk ;-)
Hani bardzo przypadła do gustu, chciała ulepić jeszcze innych członków rodzinki, jednak pusty brzuszek mówił nam, że rozsądniej będzie jednak wrócić do domu! ;)
Serdecznie pozdrawiamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz