Odkąd na pobliskich trawnikach zaroiło się kolorowymi roślinami kwitnącymi.... postanowiłyśmy z Hanią (albo to ona postanowiła) zebrać kilka różnych gatunków i uwiecznić je w formie szumnie nazwanego "zielnika" (swoją drogą zastanawiam się, skąd ona znała to słowo? ;)
Naklejanie...
Nakładanie roślin...
Podgryzanie kleju...;-)?
Efekt końcowy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz