niedziela, 26 stycznia 2014

Lakiery do paznokci

Zaczęło się. Ale jeszcze na szczęście nie na paznokciach, tylko na kartce! I to ciemnej, żeby wszystko pięknie wyeksponować...

Miałam kiedyś kolekcję różnokolorowych lakierów do paznokci, jak każda babeczka... Zestarzały się, wysuszyły, ale jakoś tak zalegały w szafie i szkoda było wyrzucić...

Najlepszym zastosowaniem do tego typu nieużytków są pracowite paluszki mojej Hani... już ona wie, co się z nimi robi, co się w nich zatapia i jak przyjemnie pachną, co deklarowała niejednokrotnie, ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu i niedowierzaniu...



... i każda buteleczka posiada swój własny pędzelek!



 Tatuś obowiązkowo musiał asystować, gdy Hania wtajemniczała go w tajniki dziewczęcego świata lakierów do paznokci ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz