Tak się złożyło, że w okolicy krzesełka warsztatowego, gdzie zawsze zasiada do swoich prac plastycznych Hania - znajdują się w dość bliskiej odległości moje kartkowe składziki z przeróżnymi dodatkami, tasiemkami, kwiatkami, cekinami i czym tylko chata bogata ;)
Niedługo było czekać chwili, kiedy sprytne rączki mojej kreatywnej pomocnicy zdołają wdrapać się i uwolnić z poszczególnych przegródek MOJEJ komódki wszystko to, czego akurat w danej chwili potrzebowała do stworzenia swojej pracy, nasza młoda scraperka ;)
Jaka duma na twarzy! Sama weszła, wyjęła, zastosowała i miała ogromną satysfakcję z tego, że odkryła nowe źródło tak wspaniałych kartkowych fabrykantów ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz